NA DZIEŃ 11 LISTOPADA

KOMUNISTYCZNA PARTIA POLSKI (KPP)

PRZYPOMINA :

KAZIMIERZ GIŻYŃSKI,

„NIEPODLEGŁOŚĆ PO RAZ DRUGI”

„Dziennik Łódzki”, Rok I,

Łódź, niedziela 11 listopada 1945 r., Nr 129 (139), s. 1.

„Od Kościuszki i Dąbrowskiego przez bohaterskie zrywy powstań po pamiętne dni listopada 1918 r. nieprzerwanie trwała nasza walka o niepodległość.

Pierwszą niepodległość utraciliśmy przez prywatę i egoizm warstwy magnackiej i szlacheckiej.

Przeszło sto lat z uporem dążyliśmy do drugiej.

Mijały lata.

Pokolenie za pokoleniem schodziło do grobu.

Ojciec synowi, dziad wnukowi przekazywał gorące umiłowanie wolności.

Przez długie 123 lata każda próba zrzucenia kajdan kończyła się klęską, każda była z góry skazana na niepowodzenie, gdyż nasza sytuacja wewnętrzna i międzynarodowa była taka, że nie mogło być mowy o zwycięstwie.

Wewnętrznie społeczeństwo polskie było stale rozbite na tych, którzy pragnęli postępu, którzy łączyli naszą walkę o niepodległość z walką innych narodów przeciw tyranii i wyzyskowi, o demokrację i sprawiedliwość społeczną i na tych, co w zaborcach widzieli obrońców starego porządku, obrońców swych przywilejów i uprawnień.

Postęp i wstecznictwo.

Demokracja i reakcja.

Sytuacja międzynarodowa była taka, że znikąd nie mogliśmy oczekiwać szczerej, realnej i skutecznej pomocy.

Każde z mocarstw traktowało nas jako atut w swojej grze politycznej.

Nawet wybuch wojny światowej w 1914 r. nie stworzył warunków pomyślniejszych.

Zwycięstwo jednej, czy drugiej strony oznaczało dla nas jedynie złagodzenie losu, lecz nigdy wyzwolenie.

Dopóki w Rosji trwał carat, a Niemcy i Austria również były bastionami reakcji, nie mogło być wyzwolenia dla Polski.

W lutym 1917 roku padł carat, w listopadzie tegoż roku władza w państwie rosyjskim przeszła całkowicie w ręce ludu.

Rok później rewolucja zmiotła Habsburgów i Hohenzollernów.

I wówczas ukształtowały się warunki, w których Polska mogła powstać i istnieć.

Stare hasło polskiego ruchu demokratyczno – niepodległościowego o konieczności sojuszu z ruchem demokratycznym świata – sprawdziło się.

11 – go listopada 118 roku Polska rozpoczęła drugą niepodległość.

W tę drugą niepodległość naród polski wchodził z wielkim kapitałem entuzjazmu, wchodził jako pełnoprawny włodarz państwa.

Już w szybkim czasie jednak grupy wstecznicze potrafiły wyrwać władzę z rąk robotnika i chłopa i poprowadzić Polskę drogą, która najbardziej odpowiadał ich klikowym interesom.

Byt państwa zależy od zwartości i siły wewnętrznej narodu oraz od słusznej i rozumnej polityki zagranicznej.

Ani jednego, ani drugiego nie potrafiły zapewnić państwu rządy polskiego wstecznictwa.

Przez włączenie w organizm państwowy ziem zaludnionych przez miliony Ukraińców, Białorusinów i Litwinów, i politykę ucisku narodowego spowodowali nieustanny ferment.

Przez czołobitność wobec hitlerowskich Niemiec przyczynili się ogromnie do wzrostu potęgi tego odwiecznego naszego wroga.

A jednocześnie robili wszystko, by budzić niechęć i nieufność do Związku Radzieckiego.

W rezultacie tej polityki : na zachodzie mieliśmy czającego się napastnika, nie mając na wschodzie zagwarantowanej na wypadek napaści pomocy.

W rezultacie tej polityki w ciągu trzech tygodni września 1939 roku straciliśmy tę wolność, o którą naród nasz krwawił przez 120 lat.

Jakże naiwna, bezsensowna i karygodna była ta polityka !

Teraz, spoglądając wstecz poprzez sześć lat wojny i dwadzieścia jeden lat drugiej niepodległości na historyczny dzień 11 – go listopada, widzimy najoczywiściej, że nie wystarczy odzyskać niepodległość, trzeba ją utrzymać, trzeba niepodległemu państwu zapewnić trwały byt.

Ażeby to osiągnąć, władzę w państwie musi sprawować lud.

Reżim przedwrześniowy w Polsce nie może powrócić i dlatego wszelkie próby czynników reakcyjno – sanacyjnych uchwycenia w swe ręce władzy muszą być w zarodku unicestwione.

Polski nie stać więcej na rządy obszarników i magnatów kartelowych.

Polski nie stać więcej na rządy reakcji.

Dziś nie ulega kwestii, że Polska, jeśli ma zachować na trwałe niepodległość, musi być Polską demokratyczną.

Demokracja uczyniła wszystko, aby naród zjednoczyć w walce i odbudowie, aby go uczynić zwartym i silnym.

Demokracja polska wykazała w toku obecnej wojny, że myśli kategoriami realnymi, że potrafi przewidywać i że jej polityka była polityką jedynie słuszną.

Rządy sanacyjno – reakcyjne okresu przedwrześniowego stały się źródłem słabości narodu i jego rozbicia.

Rządy sanacyjno – reakcyjne przyczyniły się do powstania tej zgubnej dla nas sytuacji międzynarodowej, która przyniosła narodowi polskiemu klęskę i zniszczenie.

Rządy sanacyjno – reakcyjne nie mogą się powtórzyć.

 

KAZIMIERZ GIŻYŃSKI”

 

 

POWYŻSZY MATERIAŁ ŹRÓDŁOWY PRZESŁAŁ :

TOW. RYSZARD RAUBA –

KOMUNISTYCZNA PARTIA POLSKI (KPP)